miepaj miepaj
1188
BLOG

Jezus nie umarł w piątek, lecz w środę (cz. 12, dok.)

miepaj miepaj Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

Mieczysław Pajewski

W poprzednich odcinkach

            Hipoteza środy dobrze odpowiada tekstom ewangelicznym: zgodna jest ze znakiem Jonasza (proroctwem Jezusa, że będzie spoczywał w „łonie ziemi” trzy dni i trzy noce), wyjaśnia, jak to możliwe, by kobiety, które towarzyszyły Jezusowi przygotowały wonności i olejki zarówno przed szabatem, jak i po szabacie. Hipoteza ta oparta jest na założeniu, ze w tygodniu, w którym Jezus umarł, były dwa szabaty - jeden cotygodniowy jak zwykle w sobotę, a drugi doroczny dwa dni wcześniej, w czwartek, szabat pierwszego dnia Święta Przaśników. Na początku tego dnia, czyli w środę wieczór (bo żydzi dzień rozpoczynają o zachodzie słońca) obchodzono Paschę. Ale Jezus obchodził Paschę dzień wcześniej, co tłumaczy hipoteza francuskiej biblistki, Annie Jaubert: Jezus z uczniami przestrzegał świąt według słonecznego kalendarza esseńczyków. W kalendarzu tym Pascha wypadała zawsze we wtorek wieczór, co doskonale odpowiada hipotezie, że Jezus zmarł w środę.

            Kolejność wydarzeń w tym kluczowym dla historii ludzkości tygodniu była następująca: we wtorek wieczór Jezus z uczniami spożył ucztę paschalną, Ostatnia Wieczerza była wiec ucztą paschalną, ale wg kalendarza esseńczyków. Następnego dnia, w środę, został aresztowany, umęczony i ukrzyżowany jako Ofiara Paschalna, ale wg kalendarza oficjalnego, księżycowego. Złożony został do grobu wieczorem, tuż przed szabatem pierwszego dnia Święta Przaśników, jaki przypadał w czwartek, tuz przed Paschą obchodzoną wedle kalendarza świątynnego. W piątek po szabacie (dorocznym, czwartkowym), jak twierdzi św. Marek Ewangelista, ale przed szabatem (cotygodniowym, sobotnim), jak twierdzi św. Łukasz Ewangelista, kobiety przygotowały wonności i olejki, w sam szabat (sobotni) odpoczywając. Nie musiały się spieszyć, bo i tak przy grobie znajdowała się straż, która by ich do ciała Nauczyciela nie dopuściła. Udały się do grobu dopiero w niedzielę, gdy było jeszcze ciemno, czyli albo w sobotę wieczorem, albo w niedzielę wczesnym rankiem, ale grób był już pusty. Jezus zmartwychwstał po trzech dniach i trzech nocach spoczywania w grobie, tak jak obiecał.

            W metodologii nauk hipotezę, która jedynie wyjaśnia znane fakty, ale żadnego nowego nie przewiduje, nazywa się hipotezą ad hoc. Hipotez ad hoc z natury rzeczy nie sposób więc niezależnie stestować.

            Hipoteza środowej śmierci Jezusa nie jest hipotezą ad hoc. Najpierw przewidywała ona, że Jezus obchodził święta żydowskie w jakimś innym kalendarzu niż oficjalny, skoro ucztę paschalną odbył dzień wcześniej. I w tym innym kalendarzu Pascha, przynajmniej w roku śmierci Jezusa, przypadała we wtorek. To przewidywanie potwierdziła Annie Jaubert, odwołując się do kalendarza esseńczyków. [1] W kalendarzu tym święto Paschy obchodzono zawsze we wtorek wieczór. I rzeczywiście, ewangelie informują, że Ostatnia Wieczerza odbyła się w przeddzień śmierci Jezusa.

            Istnieje jeszcze inny sposób niezależnego stestowania hipotezy środy. Gdyby wiadomo było, w którym roku nastąpiła śmierć Jezusa, można by sprawdzić, czy w tym roku w kalendarzu świątynnym Pascha wypadała w środę wieczór. Niestety, dane zawarte w Nowym Testamencie nie pozwalają jednoznacznie wyznaczyć roku śmierci. Nie wiemy bowiem na pewno, w którym roku Jezus rozpoczął swoją działalność. Skoro w roku rozpoczęcia tej działalności można było powiedzieć, że świątynię jerozolimską budowano 46 lat, to prawdopodobnie był to rok 29, gdyż rozpoczęto jej budowę (odbudowę, przebudowę) w roku 19 p.n.e., ale materiał zaczęto zbierać rok wcześniej. [2] Nie wiemy też na pewno, jak długo działalność Jezusa trwała. Ponieważ św. Jan w swojej ewangelii wspomina trzy święta Paschy, musiała ona trwać co najmniej ponad dwa lata. Ale św. Jan nigdzie nie twierdzi, że w trakcie działalności Jezusa były tylko trzy Paschy. Mogło być ich więcej. Z punktu widzenia danych Nowego Testamentu śmierć Jezusa nastąpiła nie wcześniej niż w 30-31 roku n.e., ale mogła  mieć miejsce także w każdym z kilku następnych.

            Na szczęście teologia analityczna, w ramach której prowadzimy te rozważania, może uwzględnić nie tylko księgi Nowego, ale i Starego Testamentu, co pozwoli wyznaczyć dokładnie rok śmierci Jezusa.

70 tygodni-lat według Daniela

            Dane z Nowego Testamentu pozwalają jedynie określić okres kilku lat, w których prawdopodobnie Jezus został ukrzyzowany, są więc niewystarczające do stestowania hipotezy środy. Ale proroctwa Starego Testamentu pozwalają ustalić dokładniejszą datę.

            Skorzystamy w tej próbie z 9 rozdziału księgi Daniela. Mówi on między innymi o proroctwie Jeremiasza, który dwukrotnie wspomniał o 70 latach (Jer. 25:11 oraz 29:10) – najczęściej uważa się, że chodzi o okres niewoli babilońskiej. W 9 rozdziale księgi Daniela okres ten zinterpretowano jednak dość dziwnie na pierwszy rzut oka:

Ustalono siedemdziesiąt tygodni nad twoim narodem i twoim świętym miastem, by położyć kres nieprawości, grzech obłożyć pieczęcią, i odpokutować występek, a wprowadzić wieczną sprawiedliwość, przypieczętować widzenie i proroka i namaścić to, co najświętsze. Ty zaś wiedz i rozumiej: Od chwili kiedy wypowiedziano słowo, że nastąpi powrót i zostanie odbudowana Jerozolima, do Władcy-Pomazańca siedem tygodni i sześćdziesiąt dwa tygodnie: zostaną odbudowane dziedziniec i wał, w czasach jednak pełnych ucisku. A po sześćdziesięciu dwóch  tygodniach Pomazaniec zostanie zgładzony i nie będzie dla Niego... Miasto zaś i świątynia zginie wraz z wodzem, który nadejdzie. Koniec jego nastąpi wśród powodzi; a do końca wojny potrwają zamierzone spustoszenia. Utrwali on przymierze dla wielu przez jeden tydzień. A około polowy tygodnia ustanie ofiara krwawa i ofiara pojednania. Na skrzydle zaś świątyni będzie ohyda ziejąca pustką i przetrwa aż do końca, do czasu ustalonego na spustoszenie.

(Dan. 9:24-27, II wydanie BT)

            W proroctwie tym mowa jest o 70 tygodniach, a z kontekstu wiadomo, że chodzi o tzw. tygodnie-lata, gdzie każdy dzień reprezentuje jeden rok. [3] Cały ten okres 490 lat (70×7) został podzielony na trzy okresy: 7 tygodni (49 lat), 62 tygodnie (434 lata) oraz 1 tydzień (7 lat). Ostatni okres został podzielony jeszcze na pół (3,5 roku).

            To słynne proroctwo tłumaczono rozmaicie. Niekiedy przyjmowano, że w istocie nie jest to proroctwo, lecz historia ubrana w proroctwo. Odnosiłoby się ono wtedy do okresu między proroctwem Jeremiasza (587 rok p.n.e.) a odnowieniem świątyni w 164 roku p.n.e. po jej profanacji przez Antiocha IV Epifanesa. Interpretacja ta ma jedną zaletę – od wypowiedzenia proroctwa przez Jeremiasza (587 p.n.e.) do edyktu Cyrusa pozwalającego wygnańcom powrócić do domu (538 p.n.e.) upływa dokładnie 49 lat, pierwszych 7 „tygodni”. ale pozostałym okresom nic już dokładnie przyporządkować nie można. Zwolennicy tej interpretacji twierdzą nawet, że podanych okresów nie można interpretować matematycznie. [4] Dlaczego jednak pierwszy okres tak interpretują?

            Warto ponadto zauważyć, że pierwszy cytowany wiersz (Dan. 9:24) wymienia tzw. błogosławieństwa epoki mesjańskiej: zło dobiegnie końca, grzech będzie należał do przeszłości, zostanie zgładzony, wina zostanie zmazana i odpuszczona, a świętość najświętsza zostanie namaszczona. Wiersz ten świadczy, iż proroctwo to należy odnosić (przynajmniej także) do epoki Jezusa Chrystusa.

            Według tej interpretacji „słowo o odbudowie Jerozolimy” rozumie się jako dekret Artakserksesa, który jesienią 457 roku p.n.e. zezwolił Żydom na odbudowę miasta i świątyni (pisze o tym rozdział 7 księgi Ezdrasza). Pierwszy okres 49 lat poświęcono odbudowie miasta i świątyni (kończyłby się on w 408 roku p.n.e.). Drugi okres 434 lat kończyłby się w roku 27 n.e. Wtedy miał się rozpocząć ostatni okres 7 lat „mocnego przymierza z wieloma” – rozumieć tu można zarówno działalność najpierw Jana Chrzciciela, może pod koniec 27 roku lub w 28, a po jakimś czasie, pod koniec 28, a może już w 29 roku, Jezusa Chrystusa i Jego uczniów skierowana do narodu izraelskiego. Przypomnijmy tu sobie, że Tyberiusz Cezar współrządził ze swym ojcem od 12 roku n.e., a w 15 roku jego panowania rozpoczął swoją działalność Jan Chrzciciel (Łuk. 3:1). W roku 29 trwał już 47 rok przebudowy świątyni i można było na wiosnę, przed świętem Paschy, powiedzieć, że „46 lat budowano tę świątynię” (patrz Jan. 2:20).

            W połowie ostatniego okresu, czyli w roku 31 n.e., miał być położony kres ofiarom krwawym i bezkrwawym składanym w świątyni jerozolimskiej.

            Ten ostatni zwrot wskazuje właśnie na ofiarę śmierci Jezusa: Chrystus „nie jest obowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie” (Hebr. 7:27). Chrystus przeciwnie niż inni kapłani, „złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga (…). Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani” (Hebr. 10:12.14). Jeśli to rozumienie 9 rozdziału księgi Daniela jest poprawne, to wynika stąd jeden ważny dla nas wniosek – Chrystus umarł w 31 roku n.e. Łatwo zauważyć, że rok ten mieści się w zakreślonym wcześniej na podstawie danych Nowego Testamentu okresie. Interesujące byłoby stwierdzenie, czy w roku 31 n.e. dzień 14 Nisan wypadł w środę.

14 Nisan 31 roku n.e. – środa 25 kwietnia

            Przyporządkowanie dnia tygodnia dla określonego dnia kalendarza żydowskiego nie jest sprawą łatwą. Istotną rolę w wyznaczaniu początku roku miały obserwacje księżyca dokonywane gołym okiem, a także stan upraw (chodziło o to, aby „w następnym dniu po szabacie” (Kapł. 23:11), czyli w niedzielę w czasie tygodniowego Święta Przaśników, móc ofiarować dojrzałe kłosy zboża – jeśli kapłani widzieli pod koniec poprzedniego roku, że to będzie niemożliwe, dodawano do starego roku jeszcze jeden miesiąc). Ze względu na różne warunki obserwacyjne wywołane warunkami atmosferycznymi obliczane dzisiaj teoretycznie daty mogą się różnić od ustalonych przed blisko dwoma tysiącami lat.

            Na początku naszego stulecia na podstawie danych astronomicznych przyporządkowano jednoznacznie dni tygodnia dacie 14 i 15 Nisan. [5] Według tych obliczeń w roku 31 n.e. dzień 14 Nisan przypadał we wtorek 27 marca, jeśli w poprzednim roku dokonano interkalacji, bądź w środę 25 kwietnia, jeśli w poprzednim roku interkalacji nie było. W omawianym okresie kadencji Piłata 26-36 n.e. hipotezie środy, jako dniu śmierci Chrystusa, odpowiada również rok 34 oraz rok 28. Ten ostatni jest jednak zbyt wczesny – do 15 lat rządów Tyberiusza (od 12 bądź 14 roku n.e.) należy dodać co najmniej 2 lata działalności Jezusa. Natomiast rok 34 wydaje się z kolei przypadać za późno – jeśli Chrystus urodził się w 6-7 roku p.n.e., jak się obecnie twierdzi, to w chwili śmierci miałby co najmniej 40 lat; istniałyby też trudności, o których wspominaliśmy w związku z „teorią” Humphreysa i Waddingtona. Rok 31 jako jedyny z przedziału 30-31 n.e. pasuje do prezentowanej tu hipotezy.

            Data 14 Nisan 31 roku n.e. (środa 25 kwietnia) jako dzień śmierci Chrystusa zgodna jest nie tylko z wieloma tekstami nowotestamentowymi o działalności Jezusa, ale także pozwala wyeliminować pozorne sprzeczności w opisach Jego śmierci oraz w określeniu daty Ostatniej Wieczerzy. Zgodna jest także z danymi astronomicznymi dotyczącymi tego okresu, pozwalającymi wyznaczyć początek roku żydowskiego.

            Gwoli uczciwości należy też powiedzieć, że z tymi astronomicznymi danymi (ale tylko z nimi spośród wyżej wymienionych!) zgodna jest również „hipoteza piątku”, gdyż w 30 roku n.e. 14 Nisan przypadał w piątek. Jednak uwzględnienie wszystkich argumentów wskazuje na niewątpliwą wyższość „hipotezy środy”.


                [1] Ciekawe, że o esseńczykach nie ma wzmianki w Nowym Testamencie, mowa jest jedynie o faryzeuszach i saduceuszach. Jeśli Jezus obchodził święta wg kalendarza esseńczyków, to można domniemywać, ze był jakoś z nimi mocniej związany, niż dotąd sądzono, może pobierał nauki („czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi”, Łuk. 2:52 ) w Qumran w okresie, który nazywa się ukrytym życiem Jezusa? Jest jednak nie do przyjęcia, by Jezus był esseńczykiem.

                [2] A. Krawczuk, "Herod Król Judei"; Pismo Święte ST i NT Przekład Poznański – Komentarz; Słownik Biblijny. Księgarnia Świętego Jacka. Katowice 1989 r. (za: http://data.manifo.com/kontakt).

                [3] Komentarz w Biblii Tysiąclecia: „Zarówno w proroctwie Jeremiasza, jak i w Księdze Daniela tygodnie oznaczają najprawdopodobniej okresy siedmioletnie”. Jednak trochę dalej: „Mimo podawanych konkretnych cyfr tygodni-lat autor myśli, jak się wydaje, raczej okresami niż dokładną liczbą lat. Toteż próby ustalenia na podstawie proroctwa ściślej chronologii (do śmierci Chrystusa, do zburzenia Jerozolimy) zawodzą”.

                [4] Por. W.J. Harrington, Klucz do Biblii, „Pax”, Warszawa 1984, s. 353.

                [5] J.K. Fotheringham, „Astronomical evidence for the date of the Crucifixion”, Journal of theological Studies 1910-1911, vol. 12, s. 120-127. Por. też G. Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, „Pax”, Warszawa 1954, s. 183-184.

miepaj
O mnie miepaj

Nieformalny przewodniczący Grupy Inicjatywnej Polskiego Towarzystwa Kreacjonistycznego (1993-1995), pierwszy przewodniczący Towarzystwa (w latach 1995-1998), redaktor naczelny organu Towarzystwa "Na Początku..." od 1993 roku do 2006 oraz (po zmianie tytułu) "Problemów Genezy" od 2013-.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo