miepaj miepaj
502
BLOG

Jezus nie umarł w piątek, lecz w środę (cz. 5)

miepaj miepaj Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Mieczysław Pajewski

W poprzednich odcinkach

Chrześcijanie powszechnie przyjmują, ze Jezus zmarł w piątek po południu i został pogrzebany wieczorem, tuż przed nastaniem szabatu. Dzień tygodnia ustala się na tej podstawie, że następnego dnia wg wszystkich ewangelii przypadał szabat. Jednak z takiej przesłanki wniosek o piątku jako dniu śmierci Jezusa nie wynika. Żydzi bowiem święcili nie tylko sobotę, siódmy dzień tygodnia, podobnie jak dzisiejsi chrześcijanie nie święcą tylko niedzieli. Mamy święta doroczne jak Wielkanoc, Boże Narodzenie i parę innych. Podobnie Żydzi mieli (i nadal dzisiaj mają) szereg świąt obchodzonych raz w roku. Ich spis i krotką charakterystykę możemy znaleźć w Księdze Kapłańskiej rozdział 23. Nie zawsze święto oznaczało szabat. Było tak tylko w przypadku świat jednodniowych. Ale były też święta tygodniowe, Święto Przaśników i Święto Namiotów, w których pierwszy i ostatni dzień były szabatami, a w dni miedzy nimi, choć były to dni świąteczne, można było pracować.

Jeśli w tygodniu, w którym Jezus umarł, miały miejsce dwa szabaty, jeden cotygodniowy w sobotę i drugi doroczny w czwartek, to rozwiązuje to szereg problemów, w jaki się wikła pogląd, ze Jezus umarł w piątek. Jedyny znak posłannictwa mesjańskiego Jezusa, proroctwo zwane znakiem Jonasza - że Jezus będzie spoczywał w grobie 3 dni i 3 noce - jest spełniony całkowicie. Jeśli Jezus został pochowany w środę, tuz przed nastaniem szabatu w czwartek, to spoczywał w grobie, aż skończył się szabat sobotni. Nie musimy wmawiać sobie i innym, że 2 dni i 2 noce to jest to samo co 3 dni i 3 noce. Hipoteza środy pozwala tez usunąć sprzeczność miedzy opisami ewangelistów, z których jeden napisał, że kobiety przygotowały wonności przed szabatem, a drugi - że zrobiły to po szabacie. Nie musimy kombinować, że każdy z tych ewangelistów napisał tylko połowę prawdy. Każdy z nich napisał całą prawdę, bo piątek jest zarówno po szabacie (czwartkowym), jak i przed szabatem (sobotnim). Nie ma potrzeby kombinowania, że niektóre kobiety zostały do końca, a inne nie doczekały końca pogrzebu i odeszły, by przygotować wonności, których i tak nie zdążyły zrobić, bo zastał ich szabat. Hipoteza środy pozwala uznać, ze wszyscy zachowywali się normalnie i racjonalnie - jak przyszli na pogrzeb, to byli na nim do końca, a na przygotowanie wonności mieli cały piątkowy dzień.

Na rzecz hipotezy środy można przytoczyć jeszcze jeden argument - taki, którego nie da się już pogodzić z teorią piątku nawet najdzikszymi wygibasami intelektualnymi - ale tym zajmę się w przyszłości. Teraz chciałbym odpowiedzieć na pytanie czy rzeczywiście w tygodniu, w którym umarł Jezus, przypadały dwa szabaty?

Szabat pierwszego dnia Święta Przaśników

Pomocą w odpowiedzi na to pytanie może być zwrot „ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem”, jaki występuje w Ewangelii wg św. Jana 19:31.

A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: „Wykonało się!” I skłoniwszy głowę oddał ducha. Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała.

(Jan. 19:30-31)

Dzień następujący po dniu śmierci Jezusa nie był bowiem „zwykłym” szabatem (sobotą):

Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej (Jan. 19:13-14).

Pascha była największym dorocznym świętem żydowskim obchodzonym na pamiątkę wyjścia z Egiptu. Biblia pisze, że Egipcjanie stracili wówczas pierworodnych spośród swoich synów i bydląt, a domy Izraelitów ocalały dzięki oznaczeniu ich progów i odrzwi krwią spożytego tej nocy baranka. Co roku po dniu 14 Nisan (Abib), kiedy należało zabić i spożyć (już wieczorem) baranka, następowało siedem Dni Przaśników, z których pierwszy (15 Nisan) i ostatni (21 Nisan) były wielkimi, uroczystymi świętami, szabatami, w których należało się wstrzymać od wszelkiej pracy. „Szabat” bowiem to tyle, co „odpoczynek”. [1]

Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: „(…) Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. (…) Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca. (…) Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu – Ja, Pan. Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie. Przez siedem dni spożywać będziecie chleb niekwaszony. (…) W pierwszym dniu będziecie mieli zwołanie święte, tak samo w dniu siódmym. Nie będziecie wtedy wykonywać żadnej pracy”.

(Wyjścia 12:1-16; por. też Kapł. 23:4-8 i Liczb 28:16-25)

A więc szabat, który „się rozjaśniał” w chwili składania ciała Jezusa do grobu, czyli 15 Nisan, mógł przypadać w każdy dzień tygodnia, niekoniecznie w sobotę. Zwróćmy jeszcze raz uwagę na cytowaną już wyżej kwalifikację: „Ów bowiem dzień szabatu był wielkim dniem” (Jan. 19:31; Nowy Przekład: „albowiem dzień tego sabatu był uroczysty”). Szabat następujący po dniu śmierci Jezusa nie był „zwykłym” cotygodniowym szabatem, lecz wielkim i uroczystym.

Naturalnie, szabat mógł w roku śmierci Jezusa przypaść i w sobotę. Mogło tak przypadkowo być. Szansa na to, że tak było, wynosi 1/7. Ale prawdopodobiweństwo, że przypadł w inny dzień niż sobota, wynosi aż 6/7. Chciałem wskazać tylko, że wnioskowanie o piątku na podstawie tego, że w dniu następnym był szabat, jest niekonkluzywne.

(c.d.n.)


                [1] Por. Daniel Rops, Życie codzienne w Palestynie w czasach Chrystusa, Poznań – Warszawa – Lublin 1965, s. 260.

miepaj
O mnie miepaj

Nieformalny przewodniczący Grupy Inicjatywnej Polskiego Towarzystwa Kreacjonistycznego (1993-1995), pierwszy przewodniczący Towarzystwa (w latach 1995-1998), redaktor naczelny organu Towarzystwa "Na Początku..." od 1993 roku do 2006 oraz (po zmianie tytułu) "Problemów Genezy" od 2013-.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo