[1] Jak stwierdził Henry Gee, naczelny redaktor naukowy Nature:
[Dowody na ewolucję człowieka] pomiędzy około 10 i 5 milionów lat wstecz – kilka tysięcy generacji – można zmieścić w małym pudełku. (...) Konwencjonalny obraz ewolucji człowieka jest aktualnym wyobrażeniem dopasowanym do ludzkich oczekiwań.
(Henry Gee, In Search of Deep Time: Beyond the Fossil Record to a New History of Life, The Free Press, New York 1999, s. 32, 202).
W 1996 r. biolog ewolucyjny z Berkeley University, F. Clark Howell, wyznał: „Nie ma spójnej teorii ewolucji człowieka. (...) Niestety, nigdy jej nie było”. Według niego teren ten: „charakteryzuje się ‘narracyjną obróbką’ bazującą na skąpym materiale dowodowym. Prawdopodobnie ten spójny scenariusz ewolucji człowieka jest obecnie – o ile nie na zawsze – poza naszym zasięgiem” (F. Clark Howell, “Thoughts on the Study and Interpretation of the Human Fossil Record, w: Eric Meikle, F. Clark Howell & Nina G. Jablonski [eds.], Contemporary Issues in Human Evolution, Memoir 21, California Academy of Sciences, San Francisco 1996, s. 3, 31 [1-39]).
Paleoantropolog z Arizona State University, Geoffrey Clark, był równie pesymistyczny:
Naukowcy próbowali wypracować wspólne stanowisko na temat pochodzenia współczesnego człowieka przez ponad jedno stulecie. Dlaczego im się to nie udało?
(Geoffrey A. Clark, “Through a Glass Darkly: Conceptual Issues in Modern Human Origins Research, w: G.A. Clark & C.M. Willermet [eds.], Conceptual Issues in Modern Human Origins Research, Aldine de Gruyter, New York 1997, s. 60-62 [60-76]).
Antropogeneza, czyli zagadnienie pochodzenia gatunku homo, jest największą dotychczasową porażką archeologii, antropologii, paleontologii razem wziętych. (...) Archeologia i paleontologia dostarczają, dosłownie, z roku na rok coraz więcej skamieniałych szczątków gatunków praludzkich, i nic konkretnego z tego nie wynika, coraz większa gęstwina drzewa genealogicznego, coraz mniej przejrzysta.
(Krzysztof Kowalski [archeolog, autor, tłumacz, popularyzator nauki, dziennikarz działu Nauka i Technika Rzeczpospolitej], „Stare po nowemu”, Rzeczpospolita14 grudnia 2000).