Rybitzky uwaza w skrocie, ze fala uchodzcow zostala wywolana przez destabilizacje sytuacji na Bliskim Wschodzie, przez wspieranie tzw. wiosny arabskiej. Poglad ten ma kilka slabych punktów.
1. Post hoc non est propter hoc. Rzeczywiscie, fala uchodzcow (w tej skali) wystepuje po tzw. wiosnie arabskiej, ale czy to ona jest przyczyna? A przynajniej glowną przyczyna? Na swiecie toczylo sie wiele wojen, takze i na Bliskim Wschodzie, a takiego zjawiska nie obserwowano. Wojna na pewno pomaga w pojawieniu sie fali uchodzcow, ale nie musi byc glowna przyczyna.
2. Uchodzcy z terenu wojny z reguły uciekaja, gdzie moga. A ci uciekaja do Niemiec lub Anglii. Inne kraje ich specjalnie nie interesuja.
3.W fali uchodzcow duzy procent stanowia Murzyni. Przynajmniej w tym przypadku arabska wiosna nie ma znaczenia.
Stawiam dwie niewykluczające się hipotezy, skad sie wziela obecna fala uchodzcow:
A. Jest to genialny pomysl strategow islamistycznych, podobny do rownie genialnego sposobu zaatakowania kilku miejsc w USA 9 wrzesnia 2001 roku przy pomocy samolotów pasażerskich (pomysł w gruncie rzeczy Clancy'ego). Tamten atak mial charakter symboliczany, ten jest realny. Islamisci moga tak prowadzic wojne, by sklaniac jak najwiecej osob do ucieczki. Przypomina to sposob walki, jaki Rzymianie prowadzili w Palestynie w I wieku n.e. - postepowali powoli tak, by ludnosc cywilna mogla sie schronic za murami Jerozolimy. A potem przystapili do oblezenia Jerozolimy, ktora szybko padla, bo ponad milionowa ludnosc szybko zuzyla wszystkie zapasy.
B. Masowa fala uchodzcow powstala, gdy sie okazalo, ze kraje Unii udzielaja nie tylko schronienia na swoim terenie, ale i daja mieszkania, jakies kieszonkowe (przekraczajace czesto zarobki w kraju pochodzenia), udzielaja wsparcia przy aklimatyzacji sie w nowym kraju. Pamietam wywiady z mlodymi uchodzcami: "chcialbym skonczyc studia i normalnie zyc" itd. Jesli mozna, to czemu nie skorzystac? Wladze Unii moglyby latwo zastopowac naplyw imigrantow, gdyby przestrzegaly prawa - prawo nie pozwala bezkarnie przekraczac granicy. Ale tu prawo zostalo zawieszone. Nie obowiązuje. Dlaczego? Najwyrazniej ktos uznal, ze tak nalezy, ze masowy naplyw uchodzcow jest korzystny. Kto tak uznal? I na czym polega ta korzysc? Co masowa imigracja ma zmienic w Europie? Komu przynosi korzysc?
To sa znacznie trudniejsze pytania niz to, jakie postawil Rybitzky. Przy probie odpowiedzi na nie polecam lekture socjologiczno-historyczną: Kevin MacDonald, Kultura krytyki, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2012. Autor jest profesorem psychologii ewolucyjnej na Uniwersytecie Kalifornijskim. Ksiazka MacDonalda dotyczy Zydow, ale mnie chodzi o to, ze uczy ona pewnego sposobu myslenia, ktory nie musi dotyczyc akurat Zydow. W sprowadzaniu setek tysiecy uchodzcow z odmiennego kregu kulturowego moga byc zainteresowane pewne mniejszosciowe kregi, ktore staraja sie rozsadzic istniejace dotad tradycyjne struktury europejskie. Przyczyny obserwowanych zjawisk spolecznych z reguly sa glebsze i niewidoczne na pierwszy rzut oka. Ich identyfikacja moze byc trudna i niepewna. Prosta odpowiedz, ze za fale uchodzcow odpowiada wojna, moze byc odpowiedzią zbyt prostą.
